Dlaczego ludzie ściągają pliki?
Polskie prawo jest ciągle dość nieudolne jeśli chodzi o internet. Największym problemem jest kwestia piractwa - jest to słabo uregulowane. Organizacje twórców ciągle nawołują do zaostrzenia prawa autorskiego, ZAiKS bardzo liczył na wprowadzenie ACTA. Na szczęście - internautom udało się w porę zareagować i zaprotestować przeciwko tej ustawie. Póki co ściąganie treści jest samo w sobie legalne. Inna kwestia dlaczego ludzie w ogóle to robią? Z powodu braku alternatywy. Póki co serwisy VOD są zbyt mało dostępne, nadal w naszym kraju nie działa Netflix. Większość ludzi chce płacić za treści, ale nie mają ochoty oglądać tego na telewizorze w określonej godzinie, nie chcą tez słuchać muzyki z płyt - mp3 jest zdecydowanie wygodniejsze. Na szczęście jeśli chodzi o muzykę to mamy Spotify i Deezer.
o ściąganiu filmów i muzyki
W Polsce jest duża niewiedza na temat tego, kiedy łamie się prawa autorskie. Problematyczna jest definicja internetowego piractwa, prawdę mówiąc nie jest wcale łatwo złamać prawo w tym zakresie. Słuchasz "nielegalnej" muzyki i ściągasz filmy? Jak większość polskich internautów. Czy to jednak znaczy, że popełniasz przestępstwo? Nie - ponieważ samo posiadanie na dysku tego typu materiałów jest jak najbardziej legalne. To, co może stanowić problem to udostępnianie tych treści, na przykład za pomocą sieci BitTorrent. Czy w ogóle coś ci grozi? Właściwie to udowodnienie tego rodzaju wykroczenia jest dość trudne, i cóż - raczej nieopłacalne.
Piractwo, za Wikipedią:
Piractwo medialne ? potoczne określenie działalności polegającej na nielegalnym kopiowaniu i posługiwaniu się własnością intelektualną (programami komputerowymi, muzyką, filmami itp.) bez zgody autora lub producenta i bez uiszczenia odpowiednich opłat.
Według twórcy ruchu Wolnego oprogramowania, Richarda Stallmana, termin ?piractwo? ma wpływać na świadomość i oceny moralne użytkowników przekonując, że dzielenie się informacją z innymi jest złe i moralnie równoważne napadaniu na statki, porywaniu oraz mordowaniu załogi i pasażerów (piractwo). Stallman proponuje zamiast tego określenia używać neutralnych pojęć takich jak zabronione kopiowanie (ang. prohibited copying) czy nieautoryzowane kopiowanie.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Piractwo_medialne
Uważaj na pisma od kancelarii!
Ostatnio znów zrobiło się głośno o wyłudzaniu pieniędzy przez kancelarię prawniczą. Sprawa dotyczy internautów, którzy rzekomo ściągali i udostępniali firmy pornograficzne jednego z dystrybutorów. Pisma trafiały nawet do starszych ludzi, którzy nie posiadają łącza internetowego. Kancelaria wzywała do zapłacenia grzywny na rzecz dystrybutora w ramach łamania praw autorskich. Problem polegał na tym, że większość osób, do których trafiły tego typu listy zwyczajnie nie pobierała tego typu materiałów, nie wspominając o udostępnianiu. Jest to typowe wyłudzenie i oszustwo, jednak niestety bardzo trudno jest firmę oskarżyć o to przestępstwo. Jeśli dostaniesz takie pismo to nie przelewaj żadnych pieniędzy! Możesz spróbować walczyć o sprawiedliwość i zgłosić to do prokuratury, jednak szanse na to, ze zostanie wszczęte jakiekolwiek postępowanie karne są niestety niskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz